Misiowe opowieści o chorobie i przyjaźni. Polecam!
Miś wciąga miodek, a my cukierki,
 oczywiście po  wykonaniu zadania, czyli przeniesieniu cukierków z 
jednej strony talerzyka na drugą za pomocą rurki i płuc.            Kto skończył ten zjadł. 
Wśród innych pluszowych "niemisiów" schowanych pod kocem, metodą  organoleptyczną poznawano i wyciągano misia.








.png) 
.png) 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz